MATERIAŁY DLA 6,7,8 - KLASISTÓW

Ks. Kot
Drodzy Uczniowie klas 6, 7 i 8. Niżej zamieszczone są dla Was materiały z dzisiejszej katechezy. Wiecie co macie robić, więc życzę powodzenia i do dzieła....
Ks. Jerzy - Proboszcz i Katecheta
WIERSZ O RÓŻAŃCU
"W małej izdebce, tuż obok łóżka,
Z różańcem w ręku klęczy staruszka
Czemuż to babciu mówisz pacierze?
Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę.
Wierzę, że te małe paciorki z dębiny
Moc mają ogromną, odpuszczają winy
Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy
Ja,grzesznik niegodny, korzystam z ich mocy
Pierwsza dziesiątka jest za papieża
Niech nami kieruje, Bogu powierza.
Druga w intencji całego Kościoła
Modlitwą silny wszystkiemu podoła.
Trzecia za męża, co zmarł i już jest w niebie
A może w czyśćcu, lub większej potrzebie
Czwartą odmawiam w intencji syna...
Przy tych słowach staruszka płakać zaczyna
Był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu
Odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu
Nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości
Dał wolną wolę dla całej ludzkości.
Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny
Zamienił na chciwości, wyzysk i wojny
I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga
Nie wini siebie, lecz zawsze Boga.
Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę,
Gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę,
Zrozumiał swe błędy, cel odnalazł w życiu
Lecz on mimo rodziny, pogrążył się w piciu.
Awantury, alkohol, płacz i siniaki
Czemu swym dzieciom los zgotował taki?
Nie było miłości, pieniędzy, jedzenia,
Spokój był tylko, gdy szedł do więzienia.
Ja zaś przez lata biorąc różaniec do ręki,
Bogu polecam swych wnucząt udręki,
Lecz syn w nałogu trwał dalej uparty,
Z czwartej dziesiątki robił sobie żarty.
"Lepiej piątą odmawiaj sama za siebie
Bo żyjesz tylko o wodzie i chlebie.
Na nic te posty i twoje modły,
Bo los już taki musi być podły."
Płacze staruszka, drżą wątłe ramiona.
Wie, że jest chora, niedługo skona.
Co będzie z synem, z jego rodziną?
Czy znajdą drogę prawdziwą, jedyną?
I zmarła nieboga. Wezwano syna
Ten twardo powiedział - nie moja to wina.
Lecz widząc w trumnie matki swej trupa,
Poczuł jak mu pęka na sercu skorupa.
Zobaczył różaniec swej zmarłej matki,
W miejscu czwartej dziesiątki zupełnie gładki.
Nie ma paciorków - patrzy i nie wierzy,
Palcami starte od milionów pacierzy.
Tylko piąta dziesiątka była jak nowa,
Przypomniał swe kpiące o niej słowa.
Na palcach zobaczył od łańcuszka rany,
Wybacz mi - krzyknął - Boże mój kochany!
Ożyło w końcu syna sumienie,
Przysięgam ci matko, że ja się zmienię.
Całował zimne swej matki dłonie,
Twarz łzami zoraną i siwe skronie.
Rzucił nałogi, oddał się Bogu,
Szczęście gościło w ich domu progu.
I codziennie wieczorem, całą rodziną,
Różaniec mówili za matki przyczyną.."
Autor: Jacek Daniluk z Białej Podlaskiej wiersz pochodzi z tomiku "Jego śladem " WDS
---------------------------------------------------
Wyszła ze swej chatki
Wspierać polskie dziatki.
Zdzierała kolana
I prosiła Pana:
Błagam Cię z ufnością,
Obdarz kraj miłością,
Niech uniknie sporów,
Parodii wyborów,
Niech ludzie pojmują
Jaki los zgotują,
Gdy do edukacji
W ramach złej atrakcji
Wprowadzą szkolenie
Z jakiejś masturbacji.
Boże, ratuj, błagam!
Znów przed Tobą padam.
Chroń te małe szkraby!
Słuchaj starej baby.
Kiedy byłam mała
Mama mnie chowała,
Że pamiętać trzeba
Ważność kromki chleba.
Że jest chłop, niewiasta.
Taki układ, basta!
Że gdy rośnie brzuszek,
W nim siedzi okruszek.
Tak nazywał tata
Słodko mego brata.
Stara jestem, ale
Wiem to doskonale,
Że modlitwa z wiarą,
Z serca pełną parą
Może świat przemienić.
Nie ma się co lenić.
Proszę więc w tej chwili:
Rozgrom pedofili,
Daj dzieciństwo dziatkom,
Rozum też ich matkom,
Ojcom trzeźwość, wierność,
Nie społeczną bierność
Uczul też lekarzy,
Niech z nich każdy zważy
Skąd się życie bierze.
Że od Ciebie, szczerze!
Politykom za to,
Boże Ojcze, Tato,
Zabierz chęci karier
I łamanie barier.
Serce wstaw im nowe.
Niech się pukną w głowę,
Jeśli dla pieniędzy
Świat zostawią w nędzy.
Jeśli dla poklasku
Pozbawią się blasku.
Wiem, że jeszcze trochę
I zostanę prochem.
Zanim to się stanie,
Proszę, drogi Panie,
Zważ na Msze, ofiary,
Na doznane kary,
Bohaterów także
Co zginęli w łagrze
Gułagu, Workucie,
Stoczni, Nowej Hucie,
Ofiary z Katynia,
Smoleńska, Wołynia
Wyklętych Żołnierzy,
Z których każdy wierzył,
Że kiedyś, w przyszłości
W Ojczyźnie zagości
Wolność i braterstwo,
A nie kumoterstwo.
Że pamięć przetrwała.
Wielkiej Polsce Chwała!
Niech i święci z Nieba
Pomogą, bo trzeba.
Święty Kazimierzu,
I Ty, nasz Papieżu,
Pokorna dziewczyno -
siostro Faustyno,
Kostko Stanisławie,
Ratujcie w tej sprawie.
Ty Maksymilianie
Wstaw się. Słuchaj Panie.
I na końcu, błagam,
Choć ledwo domagam,
Podnieś Polskę z kolan
Jak mnie teraz, wołam!
Autor: Izabela Potęga
---------------------------------------------------
Kategoria: